czwartek, 13 grudnia 2012
URODZINY Odc.9
To już 6 lat mija od operacji/ a może dopiero- kto to wie.../, aż trudno uwierzyć, tyle się w tym czasie wydarzyło. Poznałem wielu ludzi, których podziwiam za ich wytrwałość i upór w osiąganiu zamierzonego celu, myślę tu przede wszystkim o tych , którzy jak ja , zostali poddani tej ciężkiej próbie życiowej oraz o tych , którzy bezinteresownie, poświęcając swój czas i umiejętności,im pomagają. Jest pewna regularność, która występuje w obu tych grupach, mianowicie wymiana personalna. O ile w grupie pacjentów , potrzebujących wsparcia, jest to poniekąd normalne, że po otrzymaniu rady, pomocy w sprawach dla nich ważnych, znikają z pola widzenia Stowarzyszeń, to wymiana i wręcz zmniejszanie się grup wsparcia jest niepokojące. Kiedy trafiłem w 2006 roku do Stowarzyszenia, to na cotygodniowych spotkaniach, było po 10 osób, dzisiaj jeżeli jest raz na dwa tygodnie trzy osoby, to już sukces.
Ponadto, wtedy nowi pacjenci, starali się zjawiać regularnie i brali udział w regularnej nauce mowy przełykowej. Dzisiaj na realizację projektów , związanych z szeroko pojętą rehabilitacją pooperacyjną wraz z nauką mowy, trudno jest zebrać wymaganą ilość uczestników....No cóż, kiedyś Boy-Żeleński powiedział:"...z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz...", chociaż miał zupełnie co innego na myśli.
Wracając do mnie, to mam wielką satysfakcję, bo udało mi się trzy osoby nauczyć w miarę dobrze mówić, a kilku innym pomogłem w wytworzeniu głosu...
Mam nadzieję, że jeszcze w przyszłości będę pomocny innym, w rozwiązywaniu ich problemów z odzyskaniem mowy. Oby tylko zdrowie dopisywało....... P.s. Może ktoś zapytać, dlaczego w tytule są "Urodziny". Otóż w naszym środowisku , osób po laryngektomii, datę operacji określa się jako powtórne narodzenie do nowego życia, otrzymanie drugiej szansy....
Subskrybuj:
Posty (Atom)