wtorek, 19 czerwca 2012

Rozmyślania Odc.7

Długo nic nie pisałem, bo czytając twórczość w tym temacie innych, znanych i nieznanych mi osób, zacząłem zastanawiać się , czy opisywanie swoich odczuć i przemyśleń w tej samej materii, ma jakiś głębszy sens. Czy nie wystarczy robić to co robię, bez przenoszenia tego "na papier"? Przecież MY wszyscy, znani i nieznani, stwierdzamy, że po operacji lub innej terapii, zmienia się nam, sposób widzenia świata. Że nagle,inaczej wartościujemy nasze życie, że zauważamy wokół siebie, cierpienia i bardzo często, bezgłośne wołanie o pomoc, innych ludzi. I zrozumiałem, że zobaczyć , to nie wszystko, trzeba jeszcze umieć ten darowany czas, to drugie życie, właściwie wykorzystać. Bo nic na tym świecie nie dzieje się przypadkowo. Nic nie jest dane nikomu na zawsze. A z moich obserwacji, wnioski są niepokojące.Wielu pacjentów, po wyjściu ze szpitala, ogranicza się jedynie do obowiązkowych wizyt w poradni, a skierowanie do logopedy, jak i zaproszenie do Stowarzyszenia, po prostu ignorują. Często , spotykam ludzi 2-3 lata po operacji, którzy nie mówią a jedynie szepcą i to sposób daleki od możliwości komunikacyjnej. Jest z reguły niezrozumiałe mlaskanie, zagłuszane dodatkowo świstami z rurki.Dlatego doszedłem do wniosku, że bez względu na to , ile osób napisze na ten temat, to należy dalej pisać, bo może choć jedna osoba wskutek tego zrozumie swoją sytuację i pomoże jej to w dalszym życiu.

1 komentarz:

  1. Podobno, są trudności z umieszczaniem komentarzy w blogu. Nie mam pojęcia dlaczego, ale wszystkich serdecznie za to przepraszam. Mundek

    OdpowiedzUsuń